piątek, 27 lipca 2007

cd

Gdy opatrzyłam pacjentów i już miałam wracać do domu usłyszałam krzyk strażników. chwile potem przyprowadzili do mnie scofielda który... NIE MIAŁ 2 PALCÓW!
-poradze sobie- powiedziałam do Brada który gapił się jeszcze oszołomiony.
-PORADZE SOBIE!-powtórzyłam a gdy wyszli zwróciłam się do scofielda:
-kto ci to zrobił?!
-nie chce cię okłamywać...
-michal...
-sara! opatrz mi te palce...
-dobrze...- powiedziałam i wyszłam do strażników.
-kto mu to zrobił?
-to był wypadek.
-oświeć mnie
-w szopie leżał sekator a on na niego nadepnął.
-ostrze przebiło podeszfę?
-tak
-to dlaczego nie miał buta?
-jak juz powiedziałem wszystkim się zajeliśmy...- strażnicy odeszli a ja o nic nie pytając opatrzyłam ranę scofieldowi. wieczorem byłam w domu i cały czas myślałam o nim... jego oczy... jego uśmiech... to mną zawladnęło... chciałabym poświęcić mu węcej czasu...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Hej! Fajnie opisujesz doznania Sary! szczególnie podoba mi się ten fragment: "...cały czas myślałam o nim... jego oczy... jego uśmiech... to mną zawladnęło... chciałabym poświęcić mu węcej czasu...". Świetny! Życzę powodzenia co do kolejnych notek i zapraszam również do mnie! swiatprisonbreak.bloog.pl Pozdrawiam! :)

Anonimowy pisze...

Hej! Dzięki za miły komentarz! Ta piosenka to "Nobody's home" Avril Lavigne. Cieszę się że ci się podoba, bo to moja ulubiona piosenka! Pozdrawiam! :)